Trochę bardziej optymistycznie niż ostatnio...
Mijam nie ogrody,
Lecz wsie całe;
Tonące w kwiatach,
Spowite nektarowymi zapachami;
Nie domy,
Lecz zamki drewniane
Na ścianach których
Barwna roślinność się splata.
Mijają mnie nie przechodnie,
Lecz szlachta w przebogatych strojach;
A ja sama jadę nie samochodem,
Lecz królewskim powozem nie z tego świata.
Ładny wiersz, czuć trochę jakimś znanym poetą i wierszem, jednak o tej godzinie nie mam sił wysilać szarych komórek, by sobie przypomnieć, o który mi chodzi X'D przyjemny, sielankowy klimat na wiosnę. Poświeciłaś mi trochę słońcem, bo u mnie dziś 3 stopnie na zewnątrz w ciągu dnia =3=
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie, dopiero startuję z publikacją opowiadania :) http://krwawy-kamien.blogspot.com/
Nadszedł dzień, kiedy umierająca planeta oraz ludzkość dostają szansę na ratunek. Jednemu z doktorów udało się odkryć przepis na kamień filozoficzny. W tym wyniszczonym i niebezpiecznym świecie mężczyzna zbiera grupę ludzi, którzy będą w stanie zebrać dla niego odpowiednie składniki oraz z nimi wrócić. Zmagając się z wewnętrznymi konfliktami, grupa pokonuje kolejne przeszkody na ich drodze. Jednak w ich duszach zalęga się niepewność i na wierzch wychodzą niepokojące pytania. Wśród nich jest jedno, najważniejsze:
Czy zdążą na czas?
Dziękuję za miły komentarz ;). U mnie rzeczywiście, nieco cieplej, ale wciąż wieje chłodem :/.
OdpowiedzUsuńA na bloga oczywiście zajrzę w wolnej chwili :)