Nie jesteś przystanią
Która czeka
Na tę jedną łódkę
Raczej portem
Przez który
Przewija się ich tysiące
Nie jesteś oazą
Która obdarza
Zbłąkanego wędrowca
Snem tak mu potrzebnym
Lecz ruchomymi piaskami
Które wciągają
Bez ostrzeżenia
I bezpowrotnie
Nie jesteś muzeum
Które otwarcie zaprasza
Swym obnażonym wnętrzem
Lecz labiryntem
z nicią Ariadny
Dyskretnie wplątaną w żywopłot
***
Siejesz zniszczenie
Lecz dajesz też ciepło
Zupełnie jak ogień
wtorek, 28 marca 2017
niedziela, 19 marca 2017
(Nie)winny gołąb
Wczoraj odkryłam
w sobie sadystkę
A w szarym gołębiu -
Swoją ofiarę;
Zastanowiło mnie
Jak długo by trwało
Skręcenie mu karku;
I - czy morderstwo
Poszłoby gładko;
Wtedy
Ogarnęła mnie dzikość
Gołębiego przerażenia
I niemal w szał wpadłam,
Istny szał niszczenia...
Niemal.
Bo nagle spiralę nienawiści
Ucięła myśl:
"Gołąb też stworzenie Boże
I też chce żyć".
w sobie sadystkę
A w szarym gołębiu -
Swoją ofiarę;
Zastanowiło mnie
Jak długo by trwało
Skręcenie mu karku;
I - czy morderstwo
Poszłoby gładko;
Wtedy
Ogarnęła mnie dzikość
Gołębiego przerażenia
I niemal w szał wpadłam,
Istny szał niszczenia...
Niemal.
Bo nagle spiralę nienawiści
Ucięła myśl:
"Gołąb też stworzenie Boże
I też chce żyć".
Subskrybuj:
Posty (Atom)