środa, 31 maja 2017

O pokrewieństwie dusz

Dzieli nas ćwierćwiecze
Fizycznie
Jednak nasze dusze
Są rówieśniczkami

Odkryłam to po raz pierwszy
Gdy usłyszałam Twoją grę
Tak jakby w sali był tylko
Fortepian i Ty

Odkryłam to po raz drugi
Gdy spytałam o Twoją
Definicję szczęścia
A Ty naszkicowałeś siebie
Wznoszącego białą flagę
Wśród własnoręcznie 
Ożywionej martwej natury

Prawie nie rozmawiamy
A jednak odkrywam to
Codziennie na nowo
W rwanych gestach
I pokątnych spojrzeniach

11 komentarzy:

  1. Pięknie to napisałaś,widać że używasz duszy a z tą muzyką w tle fajnie się komponuje,miło czyta.Sam też piszę wiersze,choć ostatnio rzadziej... Pozdrawiam cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fortepianowy artysta jest kobietą czy mężczyzną? Trzecia zwrotka wskazuje na mężczyznę, jednak dusze są bliźniaczkami... Nie wiem, czy dusze dzielą się na męskie czy damskie. :)
    Poza tym nieco zmodyfikowałbym drugą strofę...
    " Tak jakby w sali był tylko
    Ty i fortepian"
    "w sali był" odnosi się do fortepianu najpierw, dlatego powinno to chyba wyglądać tak: "Fortepian i Ty".
    Jeśli "Ty" miałoby być przed "fortepianem", powinno być "Tak jakbyŚ w sali był tylko"

    Poza tym... chciałbym posłuchać fortepianu. Już. teraz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, faktycznie od początku w tym połączeniu coś mi nie pasowało.
      Mężczyzną, a dusze podzieliłam na rodzaje standardowo, gramatycznie.
      W kwestii słuchania na szczęście, niezawodny youtube zawsze służy pomocą ;)

      Usuń
  3. Przepiękny, nie wiem co mam więcej powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znaczy więcej niż tysiąc słów :)
      Dziękuję.

      Usuń
  4. Dzień dobry!
    Chcesz poćwiczyć swoje pisarskie umiejętności i przy okazji wygrać książki, upominki, reklamę bloga i grafikę? Tak? W takim razie zapraszam Cię serdecznie do konkursu literackiego „Już nie zapomnisz mnie”
    www.przedwojenny-konkurs.blogspot.com
    Wystarczy napisać opowiadanie o dowolnej tematyce do 5 stron i… co dalej? Dowiedz się szczegółów, czytając regulamin na blogu.
    Niech pamięć o naszych artystach nadal trwa, a osoby lubiące pisać – doskonalą swe pióro!
    Pozdrawiam ciepło!

    Ps. Przepraszam za autoreklamę, lecz nie znalazłam innej zakładki. Wiadomo, jak trudno jest się zareklamować. A może akurat Cię zainteresuje konkurs?

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za komentarz na moim blogu:) Tak, masz rację, moje uwagi tyczyły się tylko pisania prozy. Wiersz, poezja - to coś zupełnie innego (a także czymś zupełnie innym jest proza poetyczna, którą kocham - np. u Brunona Schulza). A teraz o Twoim wierszu: bardzo podoba mi się ładunek paradoksu (''własnoręcznie ożywiona martwa natura'' - cała ta zwrotka zresztą jest niemalże genialna), oraz zakończenie - dotarcie do cudownie niepozornego źródła życiodajnych impresji, do kolebki, która tkwi w człowieku (aż prosi się by dodać coś o słowach zamierających na koniuszku języka lub wargach, słowach niewypowiedzianych - ale, naturalnie, daleki jestem od ingerowania w Twój zamysł twórczy; to byłoby tak, jakby pierwsza lepsza osoba, którą jestem, miała domalować coś do Twojego obrazu, który to obraz malowniczo i bezbłędnie ukazuje korespondencję dwóch dusz przemawiających do siebie językiem tylko dla nich zrozumiałym, językiem tajnym). Chylę czoła. Morfeusz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za analizę i interpretację.
      Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy :)
      Jeśli chodzi o niewypowiedziane słowa, to w wierszu ich nadmiar jest szkodliwy. Dlatego bałam się dodać coś więcej (chociaż mnie kusiło, oj, bardzo kusiło ;) )
      I cieszę się, że tego nie zrobiłam, bo teraz, po jakimś czasie, mogę czytać go bez większego zażenowania :)

      Jeszcze raz dzięki za wizytę i komentarz, Morfeuszu :)

      Usuń
  6. Dobra sama znalazłam, przede mną nic się nie ukryje xD
    Powiem tak, muzyka w tle, ten wiersz i cała oprawa tego bloga są bardzo nastrojowe i potrafią w kilka sekund przenieść człowieka w zupełnie inny, nostalgiczny wymiar. Nie wiem czemu, ale mnie ten utwór cofnął gdzieś do dzieciństwa i było to równie piękne, co niespodziewane. Dziękuję.
    A tymczasem w przerwie od niemieckiej gramatyki poczytam resztę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaj do woli, chociaż lojalnie ostrzegam, że w miarę cofania się w przeszłość, wiersze tracą na jakości (dramatycznie wręcz )
      :D

      Cieszę się, że Ci się tu podoba :)

      Usuń