Wiele czasu minęło od mojej ostatniej jazdy, na co złożyło się wiele czynników. Ale wciąż w podświadomości zakodowana jest ta prosta miłość do jeździectwa do koni w ogóle; upływ czasu zamiast osłabiać tęsknotę, jeszcze ją wzmaga. Wierzcie, nie ma nic gorszego niż rozstanie z jakąś pasją i obserwowanie jak inni w tym czasie bez przeszkód ją realizują. Nie da się jednak całkiem od tego odciąć, co doskonale wiedzą osoby w podobnej sytuacji.A teraz efekt mojej nostalgii:
Tęsknię za łagodnymi stworzeniami
Których niegdyś przyjaciółmi zwałam;
Tęsknię za niedoścignionymi marzeniami
Z którymi tak wielkie nadzieje wiązałam.
Tęsknię za swoistą władzą
Skupioną w szorstkich wodzach
Tęsknię za zbyt mokrym zimą
A parzącym latem dotykiem siodła.
Tęsknię za zbyt mokrym zimą
A parzącym latem dotykiem siodła.
Tęsknię za euforią wywołaną
Najkrótszym choćby udanym skokiem;
Tęsknię za nieokiełznanym pędem
Usuwającym koniom ziemię spod kopyt.
Zebrawszy te słodkie obrazy,
W nabrzmiały uczuciem album,
Zabronię snom galopady,
Kategorycznej myśli stalą .