niedziela, 22 maja 2016

Tęsknię...

    Wiele czasu minęło od mojej ostatniej jazdy, na co złożyło się wiele czynników. Ale wciąż w podświadomości zakodowana jest ta prosta miłość do jeździectwa do koni w ogóle; upływ czasu zamiast osłabiać tęsknotę, jeszcze ją wzmaga. Wierzcie, nie ma nic gorszego niż rozstanie z jakąś pasją i obserwowanie jak inni w tym czasie bez przeszkód ją realizują. Nie da się jednak całkiem od tego odciąć, co doskonale wiedzą osoby w podobnej sytuacji.
      A teraz efekt mojej nostalgii:



Tęsknię za łagodnymi stworzeniami
Których niegdyś przyjaciółmi zwałam;
Tęsknię za niedoścignionymi marzeniami
Z którymi tak wielkie nadzieje wiązałam.

Tęsknię za swoistą władzą
Skupioną w szorstkich wodzach
Tęsknię za zbyt mokrym zimą
A parzącym latem dotykiem siodła.

Tęsknię za euforią wywołaną 
Najkrótszym choćby udanym skokiem;
Tęsknię za nieokiełznanym pędem
Usuwającym koniom ziemię spod kopyt.

Zebrawszy te słodkie obrazy,
W nabrzmiały uczuciem album,
Zabronię snom galopady,
Kategorycznej myśli stalą .

12 komentarzy:

  1. Świetne :) też kiedyś jeździłem, więc rozumiem! Piękny wiersz

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny wiersz. :D
    Nigdy nie jeździłam konno, ale po przeczytaniu tego wiersza widzę, jak niezwykła musi być to pasja :)
    Pozdrawiam :*

    blogtylkodlamnie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie napisane, umiesz operować słowami tak by zainteresować sobą czytelnika, widać że jazda konna to część twojego życia :) Pozdrawiam! http://nawiedzonadroga.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrobiło mi się smutno, gdy to przeczytałam. Wiem, jak to jest, gdy tracisz możliwość robienia czegoś, co kochasz i widzisz, jak robią to inni. Ale w mojej głowie ostatnio dużo się zmieniło i polecam takie spojrzenie na świat również Tobie. O czym mówię? Nie można rezygnować z marzeń, to jest jedna z najgorszych rzeczy, jakich można się dopuścić, serio. Na pewno są sposoby, żebyś kontynuowała to, co uwielbiasz robić. Przecież piszesz wiersz o tym, jak tęsknisz za końmi. Halo, co trzyma Cię przed tym, żeby zadziałać? Żeby coś mieć, trzeba zawalczyć, to jasne. Przejść czasem bardzo długą drogę, żeby się udało. Jeśli naprawdę to kochasz, nie zrezygnujesz. Jestem pewna. I życzę Ci w tym powodzenia. :)

    http://naszymi-oczyma.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Też myślę, że o marzenia trzeba walczyć. Tylko , że nie zawsze jest to takie proste - przychodzą przecież nieraz chwile załamania i dociera do nas pozorna bezsensowność naszego działania. Dziękuję za tak budujące słowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo, ale to bardzo smacznie. Czyta się z przyjemnością. Piękne.

    OdpowiedzUsuń
  7. I znów, piękne zakończenie :) Niewiele miałam do czynienia z poezją wśród znajomych czy na blogach, ale jeśli to cokolwiek warte, to na tyle na ile miałam, twoje są z nich chyba najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie jeździłem na koniu, a bardzo bym chciał :( Ja miałem taki okres, że rozstałem się z muzyką, a tak bardzo ją kocham lecz moje problemy kazały mi to zrobić. Mam pytanie, czy mogę zapisać sobie ten wiersz, bo jest po prostu cudny. Z góry dziękuje i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jasne, że możesz ;). To mile łechcze moje ego (chyba ciut przerośnięte ostatnio...)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też jeżdżę konno. Co do wiersza, znam to uczucie. Sama prawda. Ostatnio jednak wróciłam do jazdy ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie gratuluję :)
      Ja powoli się przyzwyczajam do tego stanu zawieszenia, muszę tylko pilnować żeby nie przyzwyczaić się za bardzo.
      A sam wiersz jest lichutki, ale przesłanie wciąż aktualne. Witam w klubie koniar :)

      PS: Jak tu trafiłaś?

      Usuń