środa, 1 czerwca 2016

Proces

Proces trwał cztery lata
Trzy dni - egzekucja

Bezsensowność wyroku
Ścinała krew w żyłach.

Świadkowie
Narzekali na opieszałość prawników
Cóż, nadzieja zaćmiła im wzrok

A my stanęliśmy u stóp szubienicy
Przynajmniej
Mogliśmy Ci potrzymać kajdany

I posłuchać morału
W białych szatach skazańców



5 komentarzy:

  1. Bardzo obrazowy. Dobrze czyta mi się utwory w takich klimatach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zgrabny... zwłaszcza w połączeniu z Nokturnem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat do tego Nokturn pasuje... w sumie bardziej niż do reszty wierszy :D

      Usuń
  3. Bardzo fajny wiersz. Klimat jaki stworzyłaś (muzyka w tle) sprawia że podczas czytania ma się wrażenie że widzi się sceny opisane w wierszu. W wyobraźni widać tą szubienicę i tego skazańca który czeka już tylko na śmierć :) pisz dalej, bardzo mi się spodobało! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chłodny i dramatyczny. Ostatni wers najbardziej mi się podoba. Morał i białe szaty się gryzą ze skazańcami, których utożsamiamy ze wszystkim, co złe. Taki już nasz świat, umywanie rączek i białe rękawiczki ;)

    OdpowiedzUsuń